Bale za rekordową kwotę ?

Od kilku dni w hiszpańskich mediach wrze. Wszystko za sprawą dziennika Mundo Deportivo, które na swoich łamach umieściło doniesienia jakoby Real Madryt zapłacił za Garetha Bale'a, aż ponad 260 milionów euro. Wyliczenia dziennikarzy z hiszpańskiego dziennika mówią nie tylko o kwocie za sam transfer, ale również o prowizjach dla menadżerów, ubezpieczeniu itd.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zakup zawodnika został sfinalizowany z kasy klubu, który posiada ponad 600 milionów euro zadłużenia. Dodatkowym smaczkiem tej afery jest fakt, że sporą część zadłużenia Real posiada w banku Bankia, który korzysta z uwagi na sytuacje ekonomiczną z dofinansowania z Funduszu Europejskiego. Stąd też, sprawą kupna zawodnika ma w najbliższym czasie zając się Komisja Europejska, która może zlecić przeprowadzenie własnego dochodzenia (czy bardziej wyjaśnienia) skąd Real posiadał środki na zakup piłkarza i czy w transakcji partycypował hiszpański bank Bankia.

Oburzeniem opinii publicznej jest jednak nie sam zakup kredytowany, ale kwota jaka został podana przez dziennikarzy. Jeśli okaże się ona prawdziwa Bale zostanie najdroższym piłkarzem świata. Jednak ze społecznego punktu widzenia wydawanie takich pieniędzy na czołowego piłkarza europejskiego jest sporym nietaktem, gdyż zawodnik ten nie jest geniuszem piłki przewyższającym Messiego, czy Ronaldo. Jest to topowy piłkarz, którego wartość rynkowa powinna oscylować wokół kwoty 60-90 milionów euro. Ale jak to się mawia, sprzedaje się za tyle, za ile ktoś chce coś kupić. Jeśli Real chciał kupić za taka kwotę kartę zawodnika, to cóż Tottenham zrobił świetny interes.

autor jj